Earl Boen (08.08.1941 - 05.01.20223) - amerykański aktor, który stał się rozpoznawalny dzięki występowi w trzech pierwszych częściach "Terminatora". Zagrał psychologa policyjnego Petera Silbermana, który uważał Kyle'a Reese'a, a potem Sarah Connor za ludzi potrzebujących leczenia psychiatrycznego. W "Terminatorze 2: Dzień sądu" jest taka scena w szpitalu, gdy psychologowi - na widok cyborga przechodzącego przez kraty - wypada papieros z ust. To właśnie rola grana przez Earla Boena. W "Terminatorze 3: Bunt maszyn" aktor pojawia się tylko na chwilę. Chce uspokoić Kate Brewster i jednocześnie przekonać samego siebie, że to, co widział wówczas w szpitalu, było tylko złudzeniem. I nagle na cmentarzu pojawia się jego największy koszmar - terminator grany przez Arnolda Schwarzeneggera. Mistrzowska scena. To był ostatni film w dorobku aktora, który w 2003 roku zrezygnował z aktorstwa. Zmarł w wieku 81 lat.
Autografy zdobyłam listownie w 2013 roku.
Gratuluję i zapraszam na nowy post blizejgwiazd.blogspot.com. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńDziękuję. :)
UsuńOczywiście poza pierwszym "Terminatorem" inne dla mnie nie istnieją. Nawet wychwalaną dwójkę traktuję jedynie jako pionierski pokaz animacji CGI okraszony narracją odpowiednią dla przeciętnego amerykańskiego nastolatka. To niestety najczęstsza droga sequeli. Wspomniana scena z trójki naprawdę była zabawna i bardzo dobrze zagrana. Niemniej, generalizując... w "Buncie maszyn" ukontentowało mnie jedynie zakończenie.
OdpowiedzUsuńTrójka jest słabiutka, ale zakończenie ciekawie pomyślane.
UsuńSerdecznie gratuluję✌
OdpowiedzUsuńSuper, że Twoja kolekcja ciągle się powiększa!
W wolnej chwili zapraszam również do mnie na nowy post.
Pozdrawiam serdecznie
http://autografykyo.blogspot.com/