Tomasz Stockinger (ur. 1955) – polski aktor, którego obecnie można oglądać w serialu „Klan” w roli Pawła Lubicza. Mnie jednak zachwycił w innych produkcjach i pozwolę sobie na osobisty ranking:
1. Hrabia Leszek Czyński w „Znachorze” (1981) – scenę pisania pożegnalnego listu, a potem rozsypania przed Marysią naręcza róż mogę oglądać w nieskończoność.
2. Doktor Karol Lang w serialu „Dom” – jego inteligentne riposty oraz upór w zdobywaniu wiedzy medycznej, a także walkę o zdrowie pacjenta można podziwiać w każdym odcinku.
3. Inżynier Adam Dereń w komedii muzycznej „Lata dwudzieste … lata trzydzieste” – od poszukiwacza ropy na Podkarpaciu do dyrektora teatrzyku rewiowego w Warszawie.
Być może nie wszyscy wiedzą, że ojcem Tomasza Stockingera był Andrzej Stockinger, również aktor. Każdy wielbiciel filmów Barei na pewno pamięta scenę, w której palacz zapewnia: „Pani kierowniczko, ja to wszystko rozumiem… Ja rozumiem, że wam jest zimno, ale jak jest zima to musi być zimno, tak? Pani kierowniczko, takie jest odwieczne prawo natury! Czy ja palę? Pani kierowniczko! Ja palę przez cały czas! Na okrągło!”. To właśnie Andrzej Stockinger we własnej osobie.
Autografy zdobyłam osobiście w listopadzie 2023 roku.
A ten autograf zdobyłam w 2012 roku drogą wymiany z innym kolekcjonerem.
Bardzo fajny aktor, z licznymi świetnie zagranymi rolami. Szkoda, że na zawsze zapisał się w mojej pamięci wynikiem 2,3 promila, uszkodzeniem 2 aut i ucieczką z miejsca wypadku. To pokazuje jak ważna jest w tym hobby umiejętność oddzielenia uznania dla talentu od braku uznania dla czegoś, czego nie jesteśmy w stanie zaakceptować. To naprawdę niełatwa sztuka, ale mam w swojej kolekcji kilka autografów osób, które bardzo cenię za dorobek artystyczny, ale muszę to oddzielać od osobowości (jeden przypadek mam nawet taki, że dla mnie odrażającej). To hobby naprawdę uczy wielu pożytecznych umiejętności, w tym dostrzegania istotnych różnic, a nie ma nic lepszego niż pięknie się różnić.
OdpowiedzUsuńJak zawsze - ciekawy komentarz, za który bardzo dziękuję. Bywa i tak, że wyrabiamy sobie na podstawie obejrzanych filmów opinię na temat jakiegoś aktora (pozytywną lub negatywną), a potem spotkanie na żywo burzy nasze wyobrażenia.
UsuńGratuluję! Zapraszam na nowy post podpisy-celebrytow.blogspot.com. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńGratuluje i pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuń